Wywiad z Szymonem Urbańczyk

Związków polsko-tunezyjskich jest całkiem sporo, jednak znaczna część to taka gdzie kobieta jest Polką, a mężczyzna Tunezyjczykiem. Bardzo chciałam zapytać mężczyznę, będącego mężem Tunezyjki jak to jest być w takim związku i w końcu miałam taką okazję i zaprosiłam do rozmowy Szymona. Zapraszam więc na rozmowę z Szymonem Urbańczykiem, Polakiem, który w tym roku wziął ślub z Tunezyjką i nadal pozostał przy swojej religii. Jak wiecie od paru lat w Tunezji jest możliwość poślubienia mężczyzny innego wyznania przez muzułmanki.

Kinga: Jak zaczęła się Twoja przygoda z Tunezją? Kiedy po raz pierwszy przybyłeś do tego kraju?
Szymon: W ogóle od zawsze ciekawiły mnie afrykasńkie kraje i klimat jaki tu panuje. Wydaje mi się,że zaczęło się to po przeczytaniu ‘W pustyni i w puszczy’. Czytałem te książkę kilka razy, a film do tej pory z chęcią obejrzę jeżeli akurat gdzieś jest emitowany. Żona Smaina – Fatma – w filmie jest oczywiście w hijeb’ie. Ma duże czarne oczy i nie widać twarzy co dodaje jej jeszcze tajemniczości. W sumie do Tunezji przyjechałem dość późno bo 4 lata temu. Moja firma ma biuro w Tunisie i byłem w podróży służbowej. Wtedy już dobrze się czułem tutaj jednak nie sądziłem, że będę tutaj częściej bywał.

Jak odbierasz mieszkańców Tunezji, zarówno kobiety jak i mężczyzn?
Ludzie w większości są bardzo przyjaźni i pomocni. Nie boje się wyjść samemu wieczorem do kawiarni czy przejść ulica oczywiście nie 10 km poza cywilizacja. Dużo bardziej pro aktywni niż Polacy. Mają też większy dystans do siebie i życia niż my. Miałem też niemiłe incydenty – wtedy widziałem też jak szybko z miłych osób stawali się zimni i niesympatyczni.

Znasz dialekt tunezyjski?
Nie znam. Chyba mało kto zna w Polsce. Nauczyłem się trochę czytać. Chciałbym się nauczyć.

Co Cię denerwuje w Tunezji? A co lubisz w tym kraju?
Lubię na pewno kuchnie tunezyjską, herbatę z miętą, szysze winogronową, mnóstwo owoców i warzyw, wieczorny klimat kawiarniany, cieple morze.
Denerwuje mnie to, że czasami ktoś Cię próbuje naciągnąć. Zawsze czujesz się trochę jak zwierzyna łowna. Mnie się to często nie zdarza ale zdarzyło się to wtedy jak poczułem się dość bezpiecznie i to mnie zwiodło.
Denerwuje mnie też system. Niełatwo cos załatwić (np. dwa tygodnie po ślubie ciągle nie był on zarejestrowany w systemie i nie mogliśmy pobrać dokumentów). Wszędzie kolejki i nie wiadomo za kim się stoi.

Widzisz siebie mieszkającego na stałe? I dlaczego nie?(lub tak?)
Myślę, że tak. Musiałbym się nauczyć języka, który nie jest łatwy tez chociaż zacząłem się z tym mierzyć. Mam z tyłu głowy pomysł aby mieć tutaj jakieś mieszkanie/dom żeby mieć gdzie spędzać polskie zimowe wieczory.

Lubisz tunezyjską kuchnię? Jakie jest Twoje ulubione danie?
Tak bardzo. Lubie ryby i owoce morza. Jest bardzo duży wybór i nie jakoś bardzo drogo. Był czas, ze co tydzień odwiedzaliśmy hale rybną w Tunisie i robiliśmy zakupy na 4 dni. Moja żona dobrze gotuje. 🙂 Lubie tez frykasy, żelbena.

Twoją żoną od niedawna jest Tunezyjka, jak długo ze sobą jesteście i w jakim języku ze sobą rozmawiacie?
Poznaliśmy się w październiku 2019 podczas mojej drugiej podróży służbowej. Bardzo się polubiliśmy i wróciłem tutaj na Sylwestra na 2 tygodnie. Potem mieliśmy spędzić ze sobą kolejne dwa miesiące od początku lutego do końca marca ale pandemia sprawiła, ze zostałem pół roku. Wystarczyło nam tego czasu na to aby podjąć decyzje żeby się pobrać.
Rozmawiamy po angielsku.

Polki w związkach z Tunezyjczykami często spotykają się z hejtem ze strony otoczenia. Czy Ciebie to spotkało po tym jak związałeś się ze swoją żoną?
No wiem, że ciągle się to może zdarzyć w PL. Wydaje mi się, ze układ facet z Polski i dziewczyna z Tunezji jest mniej narażony na ten cały hejt. Jak dotąd nie spotkałem się z czymś takim. Może czasami trochę mi ludzie pozazdroszczą 🙂

Jak zareagowała zarówno Twoja jak i Twojej małżonki rodzina?
Z moim tata bardo dużo rozmawialiśmy na ten temat. Nie mogę powiedzieć, że był przeciwny. Może próbował mnie lekko chłodzić ale zawsze czułem, że chce mi pomóc. Teraz oczekuje nas w Polsce i wiem, że na pewno zrobi wszystko aby moja żona dobrze się czuła w naszym rodzinnym gronie. Reszta rodziny trochę już jest otrzaskana z takim tematem bo w zeszłym roku kuzyn ożenił się z dziewczyną z Chin. Jest na pewno jakaś ciekawość. Raczej wszyscy mnie wspierają – nie czuje jakiejś niechęci.

Znasz jakąś inną parę taką jak Wy? Polak-Tunezyjka?
Nie nie znam nikogo takiego. Moja żona wyszukała kilka par, które mieszkają w Polsce. Może będziemy się z nimi chcieli zakumplować. Raczej jednak to facet jest Tunezyjczykiem.

A jak się poznaliście z żoną?
Przez Tindera.

A na koniec moje ulubione pytanie… Dlaczego Tunezyjka a nie Polka?
W sumie to od nie pamiętam kiedy ciekawiło mnie jak to jest żyć z dziewczyną pochodzącą z innej kultury, mówiącą w innym języku. W Polsce to nadal nieczęsto się zdarza. Od ok 3 lat udaje mi się pobyć trochę w różnych miejscach na świecie i dość szybko poczułem, że raczej nie będę wiązał się znowu z Polką. Jednak europejski styl życia zmienia trochę typ relacji. Dziewczyny z krajów takich jak Tunezja dbają o relacje w trochę inny sposób – bardziej mi odpowiadający, bardziej ukierunkowane są na rodzinę, nie są niepotrzebnie skomplikowane. Chyba coś w tym jest, że różnice przyciągają.

Dziękuję serdecznie za miłą rozmowę.